Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mistrz Chomontek w Bralinie

Treść

22 listopada 2007 r. z uczniami obu bralińskich szkół spotkał się Janusz Chomontek, 17-krotny rekordzista świata w żonglowaniu piłką.

Janusz Chomontek zrobił karierę dzięki umiejętności żonglowania piłką. Sławę zdobył, występując w przerwach międzynarodowych meczów oraz we włoskiej telewizji po tym, gdy po raz pierwszy pobił rekord Guinnessa: w ciągu 8 godzin i 24 minut przeszedł 30 kilometrów z Ustki do Słupska, odbijając piłkę na przemian prawą i lewą nogą. Dwa razy podczas prywatnej audiencji przyjmował go papież Jan Paweł II. Podbijał również piłkę w obecności Diego Maradony.

-Każdy człowiek powinien robić to co potrafi najlepiej, a nie zajmować się rzeczami do których nie ma powołania, przez co wykonuje je źle. Ja jestem dobry w żonglowaniu i dlatego się tym zająłem - tak mówił J. Chomontek do bralińskich uczniów zgromadzonych w sali gimnastycznej szkoły podstawowej.

Pan Janusz urodził się w 1968 r. na Pomorzu. Pochodzi z biednej wielodzietnej rodziny. Ma dziewięcioro rodzeństwa. -Biegałem w jednych tenisówkach zima, lato - wspomina. Gdyby nie piłka, nadal chodziłbym w gumiakach. Chciałem udowodnić rodzinie, kolegom, że można żyć inaczej i to mi się udało. Żonglowaniem zainteresowałem się w szóstej klasie, zafascynował mnie Pele. Od tamtej pory nie rozstawałem się z piłką. Wtedy była to pasja, potem element medialnej sławy, dziś to moje narzędzie pracy. Nigdy wcześniej nie myślałem, że moje hobby stanie się sposobem na życie.

Poniżej kilka z rekordów pobitych przez J. Chomontka:

- w 1987 r. pokonał dystans 30 km na trasie Ustka - Słupsk w czasie 8 godz. i 20minut,

- pobił rekord Diego Maradony w żonglowaniu piłką; słynny argentyński piłkarz doszedł do 7 tysięcy, jego wynik to 35 tysięcy,

- w Hiszpanii podczas wystawy Expo żonglował piłkę w kwadracie 5x5m w czasie 16 godzin,

- podczas meczu Polska - Anglia żonglował piłeczką do tenisa ziemnego 4 godz. i 20 minut.

Spotkanie z nietypowym gościem przyniosło bralińskim uczniom wiele radości. Zapewne niektórzy z nich już próbują swoich sił w żonglowaniu.

Autor: Jacek Kuropka